czwartek, 13 października 2016

Jak nauczyć dziecko pomagania w domowych obowiązkach?

„Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał” - to powiedzenie zna chyba każdy z nas. Morał, jaki z niego płynie, jest prosty - jeśli się dziecko nie nauczy czegoś za młodu, to może mieć z tym duże problemy w przyszłości. A przecież to od nas zależy jak wiele wiedzy i dobrych nawyków przekażemy naszemu maluchowi. Sprzątanie to jedna z elementarnych rzeczy, do których każde dziecko powinno być przyzwyczajone. Jak więc sprawić, by nauka przebiegła bezboleśnie?


Sposób pierwszy - sprzątanie to zabawa


Ten sposób jest najlepszy i najbardziej efektywny – zwłaszcza, jeśli zaczniemy swoje dziecko uczyć sprzątania jak najwcześniej. Początkowo, zanim opanuje ono pewne rzeczy, będziemy oczywiście musieli mu pomagać w każdej czynności, ale za to możemy być pewni, że zaprocentuje to w przyszłości. Pokażmy dziecku, że wrzucanie zabawek do pudełek jest fajną zabawą - możemy kupić pudełka w różnych kolorach i nadrukować tam rysunki dla jakich zabawek są przeznaczone, np. na pluszaki osobne, a na klocki osobne. Możesz także mierzyć dziecku czas takiego sprzątania - na pewno będzie ono chciało pobijać kolejne rekordy!

Sposób drugi - daj dobry przykład


Dzieci są odzwierciedleniem rodziców i nawet najlepsze metody wychowania zawiodą, jeśli okaże się, że sami nie stosujemy się do zasad, które chcemy egzekwować od dzieci. Żądacie porządku w pokoju dziecięcym, a sami macie bałagan w sypialni? To bardzo źle! Dzieci niezwykle szybko uczą się naśladowania rodziców, więc musicie sami im dać dobry przykład. Inaczej żadne prośby i groźby nie pomogą. Pokaż maluchowi, że każdy ma obowiązki w domu - zarówno tata jak i mama. Sprzątanie absorbuje każdego członka rodziny i można to pokazać za pomocą np. tablic. Rozrysuj tabelę z waszymi imionami oraz czynnościami do zrobienia. Niech każdy co tydzień nalepia naklejkę w miejscu, w którym coś wykonał. Będzie to naoczny dowód na to, że obowiązki nikogo nie omijają.

Sposób trzeci - idealny na nastolatka


Z nastolatkami trzeba już postępować inaczej – wchodzą oni bowiem w wiek buntu i coraz rzadziej słuchają rodziców. Wszak są już dorosłe i wszystko wiedzą najlepiej (a przynajmniej tak uważają). Nie warto z takim buntownikiem zbytnio walczyć - do najważniejszych rzeczy dojdzie sam. Tak może być i w przypadku sprzątania. Kiedy widzimy, że nasze prośby i groźby nie zdają rezultatu, to poczekajmy aż nastolatek sam stwierdzi, że warto posprzątać. Być może stanie się to wtedy, gdy nie będzie mógł znaleźć ważnej rzeczy bądź gdy wpadną do niego kumple i się okaże, że nie mają gdzie siedzieć. Także brak czystych ubrań może spowodować, że młody człowiek zastanowi się nad swoim zachowaniem.

Sprzątanie, jeżeli zostanie przedstawione nie jako kara a coś co może przybliżyć dziecko do osiągnięcia jakiegoś celu, nie będzie dla małego niego problemem. Podane wyżej sposoby zachęcenia do udzielania się w obowiązkach rodzinnych powinny zdać egzamin w większości wypadków. Należy dodać do tego jeszcze jedną rzecz: dziecko należy chwalić za osiągane postępy, by poczuło się doceniane. Ale to chyba tak, jak każdy…

Artykuł powstał przy współpracy z Pozamiatane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz