piątek, 21 listopada 2014

Nieprzewidziany problem po porodzie

Nadwaga, blizny, a nawet rozstępy to przypadłości, z których powstaniem liczy się chyba każda kobieta decydująca się na zajście w ciążę. Niestety istnieją też inne niemiłe problemy poporodowe, które mogą zaskoczyć młodą mamę. Jednym z nich jest wysiłkowe nietrzymanie moczu, które dotyka, aż jedną trzecią kobiet rodzących siłami natury. Co zrobić gdy zamiast cieszyć się maleństwem zaczynasz popadać w depresję z powodu tego kłopotliwego i wstydliwego schorzenia? Okazuje się, że w wielu przypadkach wystarczy kilkunastominutowy, bezbolesny zabieg, żeby skutecznie je wyleczyć.


Mięśnie dna miednicy, które utrzymują macicę, ulegają znacznemu rozciąganiu w trakcie ciąży. Spowodowane jest to wzrostem stężenia hormonów ciążowych oraz ciężarem rosnącego w łonie dziecka. Poród dodatkowo powoduje ich osłabienie i rozluźnienie. Mięśnie dna miednicy odpowiadają również za podtrzymywanie pęcherza, dlatego ich zły stan może powodować trudności z właściwym napięciem zwieraczy odpowiedzialnych za trzymanie moczu. U niektórych kobiet problem zanika sam po kilku tygodniach od porodu, u innych może trwać miesiące lub przejść w stan przewlekły.

Prosta recepta


Na szczęście istnieją skuteczne metody walki z tą krępującą przypadłością – różne w zależności od stopnia jej natężenia. Kiedy sytuacja nie zdarza się często i jest raczej niefortunnym „wypadkiem przy pracy”, sprawę powinny załatwić popularne ćwiczenia mięśni Kegla, polegające na świadomym i regularnym zaciskaniu pochwy. Metoda choć prosta i nie wymagająca większych poświęceń, powinna być wykonywana systematycznie, najlepiej codziennie, przez ok. 2 – 3 miesiące, aby pojawiły się zauważalne efekty.

Co w przypadku, kiedy problem jest bardziej nasilony? Dawniej kobiety miały do dyspozycji jedynie zabiegi operacyjne – inwazyjne, bolesne i odbywające się pod znieczuleniem ogólnym. – Na szczęście to już przeszłość – uważa doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium. – Od niedawna medycyna estetyczna dysponuje bezinwazyjną i bardzo skuteczną metodą niemalże całkowitego usuwania dolegliwości za pomocą ablacyjnego lasera frakcyjnego odpowiednio dostosowanego pod kątem tego typu zabiegów (dedykowana końcówka i specjalny tryb pracy).

Metoda polega na włożeniu do pochwy lasera, przy pomocy którego powoli naświetla się jej ścianki – od końca aż do ujścia. Podczas zabiegu kobieta nie może być w trakcie miesiączki (lub na kilka dni przed), nie powinna również mieć aktywnego zakażenia. Procedura trwa ok. 10 minut i jest praktycznie całkowicie bezbolesna. Po zabiegu nie należy współżyć przez ok. 2 tygodnie. W tym czasie polecane jest przyjmowanie globulek z kwasem mlekowym, który pozwoli utrzymać odpowiednie PH i zabezpieczy przed ewentualnym zakażeniem. Przez kilka dni z pochwy może wydobywać się różowawa wydzielina, co jest objawem zupełnie normalnym.

– Zazwyczaj potrzebnych jest od jednego do trzech zabiegów – tłumaczy doktor Marek Wasiluk. – Zabiegi powtarza się w około miesięcznych odstępach czasu, a mniej więcej po miesiącu, półtora, zaczyna być widoczna wyraźna poprawa. Działanie tego zabiegu jest naprawdę spektakularne. Dodatkowe korzyści płynące z zabiegu, to obkurczenie oraz poprawa nawilżenia pochwy.

----
Informacje o ekspercie:
Dr Marek Wasiluk - lekarz medycyny estetycznej (absolwent podyplomowych studiów z medycyny estetycznej na Warszawskim UM oraz podyplomowej szkoły Medycyny Estetycznej PTMeiAA). Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (al. KEN 47 lokal 13 www.triclinum.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl 

Czytaj również: Dla mamy po porodzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz